środa, 12 września 2018

"Montessori dla każdego. Samodzielnie odkryj świat" Małgorzata Ceremuga







Autor: Małgorzata Ceremuga
Wydawnictwo: Znak emotikon
data wydania: 20 sierpnia 2018
ISBN: 9788324050710
liczba stron: 224








Czy słyszeliście już o metodzie Montessori? To system wychowawczy przeznaczony dla dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym, którego najważniejszym celem jest skuteczne i całościowe rozwijanie ich potencjału. Metoda ta odgradza się od monotonnego wkuwania, kładzie za to nacisk na naukę samodzielności, odpowiedzialności, empatii oraz współpracy w grupie. Zadaniem nauczyciela jest tu przede wszystkim stworzenie środowiska, które sprzyja rozwojowi dzieciących umiejętności i rozbudza ich głód wiedzy. Metodę pochwala wielu psychologów, poleca wielu zachwyconych rodziców, a w praktyce wykorzystali ją opiekunowie wielu ludzi sukcesu, choćby założycieli Google'a lub księcia Wiliama. "Montessori dla każdego..." to zestaw ćwiczeń dla dzieci w wieku od 3 do 7 lat. Młodsze mogą wykonywać je z rodzicami, strasze całkowicie samodzielnie.

Książka została podzielona na działy: życie codzienne, zmysły, kształty i kolory, język, matematyka oraz kosmos. Na początku każdego z nich znajdziecie parę słów wprowadzenia, zaraz po nim szereg różnorodnych, kreatywnych zadań. Ćwiczenia wymagają od dziecka aktywnego działania. Będzie ono wycinało, wyklejało, malowało, odkrywało różnice, obserwowało przyrodę. Do wykonania niektórych zadań będą potrzebne materiały znalezione w najbliższym otoczeniu, przykładowo piasek czy liście. Dzięki nim zajęcia stają się jeszcze bardziej atrakcyjne. Wszystko opiera się na czynnościach, które dzieci bardzo lubią, nie powinno być więc problemów z zachęceniem maluchów do pracy. 




Ładne, duże wydanie sprawia, że nawet młodsze dzieci nie będą miały problemów z pracą. Osobiście jestem zdania, że ćwiczenia najlepiej kilkakrotnie skserować, tak by dzieci mogły z nich korzystać na różnych etapach rozwoju. Zadania zdają się być bardzo proste, wystarczy jednak poobserwować chwilę dziecko, by zrozumieć, jak bardzo są kompleksowe. Dzięki nim nasi podopieczni będą ćwiczyć takie umiejętności jak koordynacja oko-ręka, koncentracja uwagi, umiejętność rozwiązywania problemów.

W gruncie rzeczy wcale nie trzeba być entuzjastą metody Montessori by sięgnąć po tę książkę. Można potraktować ją jako miły i rozwijający sposób spędzenia czasu z dziećmi. Jak już wspomniałam, zadania takie jak wyklejanki, praca z piaskiem, wycinanie, sprawiają maluchom dużo frajdy, będą więc z chęcią je wykonywać i jakby mimochodem poszerzać wiedzę i pogłębiać własne umiejętności. Dlatego też polecam ją uwadze wszystkich rodziców. To wspaniała alternatywa dla biernego przesiadywania przed telewizorem, która pomoże przygotować dziecko do wyzwań, jakie stawia przed nim szkoła, przedszkole, czy po prostu życie. Warto.

niedziela, 2 września 2018

Kapitan Nauka: Gra edukacyjna Zegar


Wydawnictwo: Edgard
Seria: Kapitan Nauka
ISBN: 590-76-864-618-8
Data wydania: luty 2018
Ilustrator: Marcin Minor, Katarzyna Urbaniak




Nauka posługiwania się zegarkiem stanowi spore wyzwanie dla dzieci. Wymaga nie tylko dobrej znajomości liczb, ale również orientacji w takich pojęciach jak choćby "kwandrans" Do tego dochodzą godziny popołudniowe, które odczytuje się inaczej, niż jest to widoczne na tarczy. Jednym słowem, obsługa zegarka to dość kompleksowe zadanie, warto więc rozejrzeć się za produktami, które ten proces mogą maluchom uprzyjemnić. Jedną z takich pomocy jest niewątpliwie wszechstronna gra z serii Kapitan Nauka, nazwana po prostu Zegar

Gra oferuje aż 12 wariantów rozgrywek, o różnych stopniach trudności, dlatego też przeznaczona jest dla dzieci od 5 do 9 roku życia. Każde z nich znajdzie tutaj wersję odpowiednią do swoich możliwości. W pudełku znajdziemy dwustronny zegar z ruchomymi wskazówkami, 4 dwustronne plansze, 36 żetonów z godzinami oraz instrukcję. 




Poszczególne warianty gry uczą dzieci prawidłowego posługiwania się zegarkiem, ale również określania zależności czasowych między zdarzeniami. Bardzo dobrym pomysłem jest wprowadzenie rozgrywek pomagających dopasować pewne rutynowe zdarzenia, jak jedzenie śniadania, czy wieczorna toaleta do określonych godzin. Tego typu zabawa to świetny pretekst do rozmów na temat rytmu dnia, czynności które w dużej mierze wypełniają każdą dobę.

Warto zwrócić uwagę na bardzo ładne i solidne wykonanie całej gry. Dobrym pomysłem jest dwustronny zegar, dzięki któremu młodsze dzieci szybciej poradzą sobie z prawidłowym nazywaniem godzin popołudniowych. Wielość wariantów gry sprawia, że nikt nie będzie się nudził, zawsze znajdzie się wersję, która będzie właściwie dopasowana do wieku i możliwości dziecka. Do dyspozycji mamy choćby dopasowywanie żetonów z zegarem do plansz, grę memory, czy też zabawy polegające na rozmowach na temat przebiegu dnia. 

W serii Kapitan Nauka pojawiło się na rynku już bardzo wiele ciekawych i wartościowych pozycji, tą jednak zaliczam do najlepszych. Bardzo ładnie wydana, pomysłowa, stanowi autentyczną pomoc w nauce posługiwania się zegarkiem i pojmowania czasu. Dlatego też gorąco polecam ją Waszej uwadze.

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

"Ugotuj mi tato" Tomasz Jakubiak, Joanna Jakubiak




Autor: Tomasz Jakubiak, Joanna Jakubiak
Wydawnictwo: Edipresse Książki
data wydania: 2018
ISBN: 9788381176026





Jacy są dzisiejsi ojcowie? Jeśli spojrzeć na wizerunek, jaki kreują media, wiecznie zapracowani, mało kiedy w domu, a jeśli już to przed telewizorem. Tymczasem w ostatnich latach naprawdę sporo się zmieniło. Coraz więcej ojców pragnie aktywnie uczestniczyć w wychowaniu dziecka, idzie na urlop wychowawczy, podejmuje się zadań, które wcześniej wykonywały niemal wyłącznie matki. Zmiany nie zawsze są proste. O ile zmiany pieluchy można bardzo szybko się nauczyć, o tyle gotowanie to już wyższa szkoła jazdy. Oczywiście w internecie znajdziecie całą masę przepisów kulinarnych, jednak osoby, które dotąd niewiele czasu spędziły w kuchni, szybko mogą trafić na taki, który przekroczy ich możliwości i ich zniechęci. Stąd już niedaleka droga do "gotowców", dań które wystarczy podgrzać i zaserwować, ich jakość jednak często pozostawia wiele do życzenia. Co więc zrobić? Na rynku pojawiła się niedawno fenomenalna książka, skierowana właśnie do ojców, pragnących nauczyć się przygotowywać dania smaczne i pożywne. Po szybkim przejrzeniu doszłam jednak do wniosku, że zaopatrzyć się w nią powinni wszyscy rodzice. W środku znajdziecie bowiem o wiele więcej, niż zestaw zwykłych przepisów na wartościowe posiłki. Ta książka inspiruje również do angażowania dzieci do gotowania i generalnie do kreatywnego spędzania z nimi czasu.

Książka podzielona jest na kilka rozdziałów. Oprócz standardowych śniadań czy obiadów, znalazło się tu miejsce na zdrowe fast foody, czy też często niedoceniane drugie śniadania. Po lewej znajdziemy prosty przepis, po prawej zdjęcie opisywanego dania.






Przepisy są bardzo różne, jedne proste, inne bardziej skomplikowane, ale wszystkie opisane w bardzo przystępny sposób. Bardzo spodobał mi się pomysł ze wskazówkami, jak rodzice mogą zaangażować dzieci do wspólnego gotowania. Często wydaje nam się, że daną potrawę musi wykonać dorosły, nie ma tu miejsca na zajęcia z dzieckiem. Tymczasem niemal przy każdej potrawie jest chociażby drobiazg, przy którym może pomóc dziecko. To nic, że jego pomoc jest teoretycznie zbędna. Ważny jest wspólnie spędzony czas i początek celebrowania jedzienia.

Kolejnym bardzo fajnym dodatkiem są pomysły na zajęcia z dziećmi, niezwiązane z jedzeniem. Czasem po prostu brakuje nam weny na wspólne spędzenie czasu. W tej książce szybko znajdziecie łatwy w wykonaniu pomysł, przy którym zarówno dorosły, jak i dziecko, będą świetnie się bawić.

Sięgając po książkę byłam nieco sceptycznie nastawiona i przyznaję, że wystarczyło zaledwie parę minut, by mój stosunek do niej kompletnie się zmienił. Jestem oczarowana różnorodnością prezentowanych potraw, a także naciskiem na pracę z dziećmi. W gruncie rzeczy ta książka jest nie tylko dla taty czy mamy. To książka dla całej rodziny, która być może właśnie za jej sprawą znowu wspólnie zasiądzie za stołem. Tego właśnie Wam życzę i gorąco polecam tę pozycję.

czwartek, 14 czerwca 2018

Kapitan Nauka: Poznaję Liczby

Wydawnictwo: Edgard
Seria: Kapitan Nauka
ISBN: 978-83-6588-464-0
Data wydania: luty 2018




Dzieci w wieku przedszkolnym ... bardzo lubią się uczyć i poznawać świat, o ile tylko sprawimy, że te zajęcia będą kojarzone z zabawą, a nie przykrym obowiązkiem. Kapitan Nauka to seria, która oferuje nam szereg atrakcyjnych wizualnie i skutecznych pomocy naukowych. Jednym z nich jest zestaw Kapitan Nauka: Poznaję Liczby, dzięki któremu dzieci nie tylko poznają cyferki, ale i uczą się dokonywać pierwszych obliczeń.

Zestaw składa się z 35 kolorowych kart i książeczki z zadaniami. Na kartach znajdziemy liczby od 1 do 10, a także realistyczne fotografie, pozwalające wprowadzić dziecko w fascynujący świat matematyki. Na początku pomagamy dziecku liczyć przedmioty przedstawione na kartach i dopasowywać je do właściwych cyfr. Z czasem możemy pokusić się nawet o wykonanie prostych obliczeń: w zestawie nie zabrakło bowiem takich znaków jak "+", "-" "=" czy też "<". 

Jeżeli brak nam inwencji twórczej i nie za bardzo wiemy, jak moglibyśmy wykorzystać karty, warto sięgnąć po dołączoną do zestawu książeczkę, w której znajdziecie szereg propozycji zabaw z maluchami, w których można wykorzystać karty. Co wyjątkowo fajne, przy każdej zabawie oznaczono poziom jej trudności. Jeżeli więc któraś sprawia maluchowi trudność, można obniżyć poprzeczkę i poczekać, aż dziecko poczuje się pewniej. W książeczce znajdziecie również szereg dodatkowych ćwiczeń, łamigłówek i zakreślanek, jednym słowem wszystko, co może być przydatne w procesie nauki liczenia. 

Jak już wspomniałam, na kartach znalazły się realistyczne obrazki. Wiele z nich, choćby książki, liście, orzechy, dziecko zna z najbliższego otoczenia. Zestaw tradycyjnie umieszczono w bardzo solidnym i poręcznym pudełku, nic więc nie stoi na przeszkodzie, by naukę liczenia przenieść na łono natury - to jeden ze sposobów, dzięki którym będzie jeszcze bardziej atrakcyjna i skuteczna. 

Kapitan Nauka: Poznaję Liczby to bardzo wszechstronny zestaw, dzięki któremu maluchy nie tylko oswajają się z pojęciem cyfry, ale również uczą się wykonywać piewsze obliczenia. Staranna i solidna oprawa pozwala korzystać z zestawu nie tylko w domu, ale również w podróży, czy też na łonie natury. Na pierwsze efekty nie trzeba długo czytać, a wiadomo, że to również bardzo motywuje do dalszej pracy. Waszej uwadze polecam również zestaw do nauki literek Kapitan Nauka. Poznaję Litery. Warto.

piątek, 8 czerwca 2018

Kapitan Nauka: Na tropie angielskich słówek




Redakcja: Hubert Bobrowski, Renata Kicka
Wydawnictwo: Edgard
Seria: Kapitan Nauka
Ilustracje: Kamila Kozłowska, Agata Kopff, Daria Bidzińska, Katarzyna Urbaniak, Katarzyna Fus, Paulina Wyrt, Maciej Łazowski, Tomasz Kowal Katarzyna Kołodziej, Robert Romanowicz, Marcin Minor
ISBN: 978-83-6588-422-0
Liczba stron: 24




Na naukę języków obcych nigdy nie jest za wcześnie. Już bardzo małe dzieci są w stanie zapamiętać wiele słówek i zwrotów, o ile ich nauka będzie kojarzyć się z dobrą zabawą. W ofercie wydawnictwa Edgard pojawiła się rewelacyjna książka dla dzieci, właśnie do nauki języka angielskiego. Pomysł na nią był bardzo prosty, ale i skuteczny. Bardzo ładne wydanie sprawiło, że wiele dzieci zaczęło regularnie zaglądać do książeczki. Nic więc dziwnego, że wkrótce otrzymała ona pierwsze wyróżnienia i nagrody.

Książka "Kapitan Nauka: Na tropie angielskich słówek" liczy sobie 11 wielkoformatowych ilustracji, stworzonych przez znakomitych polskich ilustratorów. Każdy obrazek to nowa przygoda i wyzwanie polegająca nie tylko na nauce słówek i zwrotów, ale również na odnajdywaniu licznych szczegółów. To zadanie lubiane przez większość dzieci i często wykorzystywane w książeczkach dla najmłodszych. Tutaj korzyść jest podwójna, bo nie tylko bawimy się w poszukiwanie detali, ale i poszerzamy słownictwo malucha.






Bardzo dobrym pomysłem było zaproszenie do współtworzenia tak wielu utalentowanych ilustratorów. Dzięki nim każdy obrazek ma zupełnie inny styl. Nawet jeśli któryś nie przypadnie dziecku do gustu, do dyspozycji mamy wiele innych. Na kolejnych planszach wybierzemy się w podróż pirackim statkiem, przyjrzymy zajęciom typowym dla różnych pór roku, zajrzymy do zoo, czy też pracowni malarskiej. Na każdej stronie znajdziemy szereg słówek po angielsku, wraz z polskim tłumaczeniem. Jeżeli sami nie jesteśmy pewni, czy potrafimy prawidłowo wymówić poszczególne słowa, możemy skorzystać z gotowych nagrań, które można ściągnąć ze strony internetowej serii Kapitan Nauka (TUTAJ).

Z książki mogą korzystać zarówno bardzo małe dzieci, jak również te nieco starsze. Maluchy mogą uczyć się z nią mówić, starsze rodzeństwo poznawać język angielski. Trwałe, twarde strony dają nam spore szanse na to, że książka będzie nam służyć przez ładnych parę lat. 

Książka "Kapitan Nauka: Na tropie angielskich słówek" to kolejny strzał w dziesiątkę. Pięknie wydana książka ani trochę nie kojarzy się ze żmudną nauką, dzieci chętnie po nią sięgają, analizują obrazki i utrwalają słówka i zwroty. Co prawda ta pozycja skierowana jest dla dzieci od 3 roku życia, jestem jednak zdania, że równie dobrze sprawdzi się i u mniejszych dzieci, które dopiero uczą się mówić. Polecam.

środa, 30 maja 2018

Kapitan Nauka: Gra edukacyjna Zakupy 3-7 lat



Kto z Was, będąc dzieckiem nie bawił się chętnie w sklep? To jedna z tych zabaw, do których bez większego trudu można było nakłonić nawet chłopców, sprzedawało się wszystko, co było pod ręką, Drewniane klocki udawały artykuły spożywcze, domino spełniało rolę środka płatniczego. Dziś w sklepach znajdziecie całą masę zabawek imitujących "dorosłe" produkty. Środki spożywcze, fikcyjne pieniądze, kasy, a nawet całe "sklepy". Wybór jest bardzo duży, ale co tu kryć, trochę kosztuje i zajmuje sporo miejsca w mieszkaniu. Być może więc zdecydujecie się na alternatywę, wydaną w serii Kapitan Nauka? Z założenia jest to gra edukacyjna, która oferuje aż 12 wersji zabawy, szybko jednak okazuje się, że możliwości wykorzystania tego zestawu jest o wiele więcej.




Gra edukacyjna Zakupy składa się z 4 koszyków zakupowych, 4 obustronnych list zakupów oraz 48 żetonów z artykułami z ośmiu sklepów. Jak już wspomniałam, autorzy gry oferują aż 12 wariantów zabawy, które trenują pamięć, spostrzegawczość, koncentrację i myślenie logiczne, a przy okazji uczą umiejętności współdziałania z innymi graczami. Jako że nazwy wszystkich produktów zapisane są zarówno w języku polskim, jak i angielskim, gra przyda się również starszym dzieciom, które rozpoczynają właśnie przygodę z językiem angielskim. Nawet jeśli sami niezbyt dobrze władacie tym językiem, będziecie w stanie w pełni skorzystać z możliwości zestawu - na stronie internetowej Kapitana Nauki, pod opisem tej gry, znajdziecie bowiem plik z nagraniem wszystkich występujących tu słówek. 

12 wariantów gry to naprawdę sporo, jak jednak wspomniałam, możliwości jest o wiele więcej. Moja córka przykładowo już po pierwszej rozgrywce, "zabrała zakupy do domu", gdzie musiała je odpowiednio posortować. I tak czapka i kurtka trafiły do przedpokoju, urocza spódniczka w groszki do jej pokoju, nożyczki powędrowały do biura, bo można z nich korzystać tylko pod nadzorem rodziców, kredki mogą jednak od razu powędrować do dużego pokoju, tak aby w każdej chwili można było zacząć malować. Innym pomysłem jest choćby sporządzenie prawdziwej listy zakupów po zakończeniu zabawy, no i oczywiście wspólna wyprawa do sklepu. 

Gra edukacyjna Zakupy jest kolejnym strzałem w dziesiątkę, pretekstem do sympatycznej, ale i rozwijającej zabawy. Przedział wiekowy od 3-7 lat nie jest ani trochę przesadzony. Tu każde dziecko ma szansę wybrać wariant dopasowany do swojego wieku i potrzeb. Produkt warto kupić bezpośrednio na stronie https://www.kapitannauka.pl/ na której regularnie pojawiają się fajne promocje. Zachęcam.

środa, 25 kwietnia 2018

"Co Pan na to Doktorze z sieci?" Anna Krysiukiewicz Fenger, Katarzyna Koper




Autorzy: Anna Krysiukiewicz Fenger, Katarzyna Koper
Wydawnictwo: Edipresse Książki
data wydania: 7 grudnia 2017
ISBN: 9788381171571
liczba stron: 224



Marzeniem każdego rodzica jest, by jego pociecha rozwijała się zdrowo i bezproblemowo. Jesteśmy gotowi zrobić niemal wszystko, by zapewnić dziecku prawidłowy rozwój. Niestety nikt z nas nie jest specjalistą w każdej dziedzinie, dlatego często, podejmując ważne dla dobra malucha decyzje, musimy opierać się na wiedzy i opinii innych osób. W idealnym świecie, w razie jakichkolwiek wątpliwości, moglibyśmy sięgnąć po telefon i wybrać numer specjalisty, który byłby w stanie udzielić nam wyczerpującej odpowiedzi na każde pytanie. Rzeczywistość wygląda oczywiście inaczej. Czasem opieramy się na wiedzy naszych rodziców czy znajomych. O wiele częściej jednak ... wpisujemy nasze pytania w internetową wyszukiwarkę... Rozwiązanie wydaje się niemal idealne. Google zna odpowiedź na praktycznie każde pytanie, jest dostępny o każdej porze dnia i nocy, a do tego jego porady są całkowicie bezpłatne. Cóż, wszystko było by piękne, gdyby informacje zawsze tworzyły osoby kompetentne w danym temacie. Niestety, o wiele łatwiej natknąć się na wypowiedzi osób, które nie posiadają choćby podstawowej wiedzy, a jedynie PRZEKONANIE, że w danym temacie mają coś do powiedzenia. W rezultacie, opierając się na radach "internetowych specjalistów", można dziecku nawet bardziej zaszkodzić niż pomóc. Właśnie z tego powodu tak ważne było, by pojawiła się taka książka jak "Co Pan na to Doktorze z sieci?".

Jej autorki: lekarz pediatra z dużym doświadczeniem zawodowym oraz dziennikarka specjalizująca się w tematach o zdrowiu, postanowiły rozprawić się z problemami, które najczęściej trapią rodziców. Znalazło się więc tu miejsce na kwestię antybiotyków, alergii, szczepień, otyłości czy też odporności maluchów. Każdy temat to osobny rozdział, rozpoczynający się cytatami znalezionymi w internecie. Zdarza się, że cytaty już wzajemnie się wykluczają - to mały dowód na to, że musimy bardzo uważać porady, z jakimi stykamy się w sieci. Dalsza część to już szereg bardzo przydatnych informacji i wyjaśnień, podzielonych na małe bloki (forma pytanie-odpowiedź). Co prawda można czytać tylko odpowiedzi na najbardziej interesujące nas pytania, osobiście jednak zachęcam do choć jednokrotnego przeczytania książki od deski do deski. Okazuje się bowiem, że często sami postępujemy w oparciu o własne doświadczenia, będąc przekonani, że nasze działanie jest właściwe. Książka "Co Pan na to Doktorze z sieci?" może okazać się dla nas sporym zaskoczeniem i uświadomić, że zupełnie nieświadomie popełniamy poważne błędy. Przykładem może być choćby duża dbałość o czystość w domu i higienę dziecka. Teoretycznie jest oczwiste, jak bardzo to ważne, a jednak... Choć chętnie podzieliłabym się z Wami kilkoma bardzo ciekawymi informacjami z książki, uważam, że o wiele lepiej będzie, jeśli sami po nią sięgniecie. Każdy z nas jest bowiem inny, posiadamy odmienną wiedzę nawet na najbardziej podstawowe tematy. 

Już na marginesie dodam, że książka doczekała się bardzo ładnego i solidnego wydania, dzięki któremu będzie nam służyć napradę długo, no i świetnie nadaje się na prezent dla świeżo (choć nie tylko) upieczonych rodziców. 

Książka "Co Pan na to Doktorze z sieci?" dostarcza nam całą masę przystępnej i solidnej wiedzy w zakresie zdrowego wychowania maluchów. Polecam ją wszystkim rodzicom, każdy bowiem znajdzie tutaj szereg interesujących i ważnych informacji. To z pewnością o wiele lepsze rozwiązanie niż bezradne przetrząsanie internetowych wiadomości. Ta książka może zaoszczędzić Wam wielu trosk, a Waszym pociechom zapewnić jeszcze zdrowsze życie. Polecam.

Interesujące posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...