poniedziałek, 8 maja 2017

Nie taki diabeł straszny... czyli jak to jest z tymi kolorowankami?


Czym jest kolorowanka? To czarno-biały obrazek konturowy, który z założenia należy wypełnić kolorami. Zajęcie znane od lat, praktykowane głównie przez dzieci, choć w ostatnich latach coraz bardziej popularne wśród dorosłych. Z jednej strony może przynieść pewne korzyści. Kolorując dzieci uczą się rozpoznawać kolory, doskonalą precyzję ruchów, koordynację wzrokowo-ruchową i koncentrację uwagi. Mimo to coraz częściej słyszy się wypowiedzi krytykujące kolorowanki, jako czynność absolutnie antykreatywną.

Podobno swego czasu przeprowadzono test na dzieciach w wieku przedszkolnym. Część z nich dostała puste kartki, inne kartki z kolorowanek. Po jakimś czasie zapytano dzieci, co malowały. Te, które stworzyły swój rysunek od podstaw, bez problemu odpowiadały na to pytanie. Pozostałe miały poważne problemy, by przypomnieć sobie, co w ogóle "malowały". Stąd wysunięto wniosek, że kolorowanie jest czynnością bierną i niewskazaną w twórczym rozwoju dziecka. Jak na ironię, na wielu stronach prezentujących bardzo kreatywne prace z wykorzystaniem ciekawych technik, znajdziecie również zakładkę z darmowymi kolorowankami do ściągnięcia... Co robić? Unikać, podarowane wyrzucać, a może po prostu ignorować krytykę? Jak zwykle najlepszym rozwiązaniem jest stosowanie umiaru we wszystkich działaniach.

Jak już wspomniałam, sam proces kolorowania przynosi dziecku pewne korzyści. Co więcej, nie brakuje dzieci, które naprawdę lubią to robić, dlaczego więc odmawiać im tej przyjemności? Doskonale pamiętam, że będąc dzieckiem lubiłam czasem kolorować gotowe obrazki, co wcale nie zniechęciło mnie do tworzenia całkowicie samodzielnych prac. Dlaczego mam więc zakładać, że jeśli moje dziecko sięgnie po kolorowankę, przestanie kreatywnie się rozwijać?

Pamiętajmy również, że nic nie stoi na przeszkodzie, by samą czynność kolorowania nieco urozmaicić. Na rynku spotkacie już kolorowanki dla dorosłych, w których zachęca się do współtworzenia rysunku (np. Zaczarowany las - J. Basford). Zabawa polega więc nie tylko na wypełnianiu powierzchni kolorem, ale również na tworzeniu "pasujących" do rysunku elementów. Dlaczego w przypadku kolorowanek dla dzieci nie można postąpić tak samo? Na prostej sukience można wymalować polanę pełną kwiatów, w tle może wyrosnąć las, a do nogi dziewczynki może łasić się kotek.

Do procesu wypełniania kolorem można podejść również w inny sposób. Zaproponujcie dzieciom, by zamiast użyć kredek, "pokolorowały" rysunek materiałami, jakie znajdą w domu (w trudniejszej wersji w konkretnym pokoju). Wszędzie aż roi się od ciekawych materiałów, które można wykorzystać w takim projekcie.



Kawa, makaron, sypka herbata, wata, resztki plasteliny, prospekty reklamowe - możliwości jest naprawdę wiele i niewykluczone, że kreatywność Waszych dzieci bardzo miło Was zaskoczy.

Czynność kolorowania można również połączyć z ćwiczeniem innych umiejętności. Przykładem może być banalnie prosta "kolorowanka", którą wyczarujecie w nawet nabardziej prostym programie graficznym.

Zadaniem dziecka będzie tutaj znalezienie i pokolorowanie par jednakowych piłeczek. Te proste i łatwe do przygotowania zadanie świetnie przygotowuje dzieci do większych wyzwań w szkole.

Kolorowanie to całkiem sympatyczne zajęcie, które bez większego problemu daje się ciekawie modyfikować. Kto wie, może właśnie na tym polega kreatywność, by zamiast odrzucać, w takich zajęciach doszukiwać się nowego potencjału? Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Interesujące posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...